Elżbieta Nałęcz-Kęszycka  W tkanine zaplatalam sie od dawna, od poczatku mej tworczosci. Rozpoczelam studia artystyczne w Panstwowej Wyzszej Szkole Sztuk Plastycznych we Wroclawiu, ale po dwoch latach przenioslam sie na Akademie Sztuk Pieknych w Krakowie, do pracowni prof. Stefana Galkowskiego - wielkiego tworcy polskiego gobelinu. Tam wlasnie, w 1967r. ukonczylam Studium Tkaniny Artystycznej na Wydziale Malarstwa i Grafiki.  Po latach zamknieta plaszczyzna gobelinu przeszla w nowe formy i srodki wyrazu. W poszukiwaniu innej przestrzeni zaczely powstawac tkaniny - aplikacje wykonane w technikach wlasnych: bardziej swobodne, mniej surowe, komponowane z roznorodnych materialow ( welna, bawelna, jedwab, len, skora, elementydrawniane i metalowe ).  Od paru lat powrocilam do malarstwa. Pastela maw sobie miekkosc tkaniny i moze dlatego wybralam na poczatek te technike, aby utrwalic dla siebie - pol zartem, pol serio - chwile, radosc, cisze, smutek, zapomniane pejzaze snow i te pejzaze, ktore powstaja w rzeczywistym i abstrakcyjnym widzeniu swiata, czasu, zdarzen. 
|