Czesław Miłosz nie żyje !
Roman Pawłowski, Gazeta Wyborcza, 8/14/2004
Wielki polski poeta, pisarz i historyk literatury, laureat Literackiej Nagrody Nobla zmarł w sobotnie przedpołudnie w swoim krakowskim domu w gronie najbliższych. Miał 93 lata.
Żegnał się z nami już od wielu lat. Ostatnio w tomie wierszy "Druga przestrzeń", w którym sumował swoją biografię poetycką i w "Traktacie teologicznym" - wyznaniu wiary. Stary Poeta, tak stary, że wydawało się - wieczny i mityczny jak litewskie doliny, z których pochodził.
Swoim życiem objął cały XX wiek. "Epoka nasza czyli zgon/Ogromna Die Likwidation" - pisał o stuleciu, w którym starły się dwa totalitaryzmy: faszystowski i komunistyczny. Z tym pierwszym walczył bronią poety: wierszami, które wydawał w podziemnej Warszawie. Drugiemu dał się zwieść, jak wielu polskich intelektualistów. W 1951 roku, w apogeum stalinizmu odrzucił jednak narzuconą wiarę i został na emigracji.
Jego twórczość była symbolem niezgody na zło. "Zniewolony umysł" w którym przedstawił mechanizm totalitarnej choroby i zarażenia się ideologią znajduje się wśród najważniejszych dokumentów epoki łagrów i komór gazowych, obok "Roku 1984" George'a Orwella i "Archipelagu Gułag" Aleksandra Sołżenicyna.
Dla Polaków w przełomowym roku 1980 stał się autentycznym wieszczem. Jego wiersze czytano w kościołach i zakładach pracy, cytowano w przemówieniach i na pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
Ale Miłosz pozostał dla tysięcy czytelników przede wszystkim poetą, autorem świetnych przekładów, wnikliwym obserwatorem ludzkich emocji. Etykiem, który swoją wizję człowieka zamknął w trzech traktatach: moralnym, poetyckim i ostatnim, teologicznym.
W "Traktacie moralnym" pisał, że nawet polny kamień może zmienić bieg całej lawiny. Był takim kamieniem.
Roman Pawłowski
|