ostatnia aktualizacja 2013-10-11 14:15:01
Komitet Noblowski ogłosił, że tegoroczną laureatką literackiego Nobla została Alice Munro. To 13. kobieta, która dostała Nobla w tej dziedzinie. Munro to mistrzyni opowiadań, która niedawno ogłosiła, że zamierza przejść na pisarską emeryturę.
- Większość jej opowiadań toczy się w kanadyjskim regionie Ontario, pełnym małych miasteczek i rzek. Tam znajduje swoje tematy i swoich bohaterów, wszystko, co potrzebuje do swojej prozy. Jest mistrzynią opowiadania o micie romantycznej miłości. Przywołam cytat z jednej z jej powieści: "To był cud, to była pomyłka. To było coś, o czym marzyła, ale nie to, czego chciała". Pisze o zwyczajnych ludziach i wielkich uczuciach - dodał.
Oficjalny biogram pisarki na stronie Komitetu Noblowskiego .
Wydawca: Oszczędny język, niezwykła głębia i napięcie
W Polsce ukazało się do tej pory dziewięć książek Alice Munro, w tym roku wydano jej "Drogie życie", "Miłość dobrej kobiety", "Przyjaciółkę z młodości" oraz "Taniec szczęśliwych cieni". W Polsce jej książki ukazują się nakładem m.in. W.A.B. - To jest wielka autorka, uprawiająca właściwie tylko jeden gatunek literacki, czyli opowiadania. Język jej opowiadań jest bardzo oszczędny, nie ma tam wielu ozdobników czy fajerwerków językowych, ale za tym mimo wszystko kryje się - i to jest wielki dar Munro - jakaś głębia i niezwykłe napięcie między bohaterami tych z pozoru prostych opowiadań. Powiedziałbym, że nawet jakiś egzystencjalny ból. Trzeba mieć jednak wielki talent, aby w tak krótkiej formie zmieścić swoje myśli, świat przedstawiony, postaci bohaterów. Alice Munro robi to w sposób naprawdę mistrzowski - powiedział PAP Marcin Baniak, dyrektor ds. promocji Wydawnictwa Literackiego.
- Myślę także, że Akademia Szwedzka, nagradzając Munro, chciała też docenić ten gatunek literacki, zauważyć niezwykłą rolę opowiadania, bo często jest to gatunek literacki trochę pomijany. W najbliższym czasie zamierzamy wydać kolejne dwa tomy opowiadań Alice Munro: "Księżyce Jowisza" i "Odcienie miłości" - zapowiedział Baniak.
Przeczytaj opowiadanie Alice Munro pt."Wolne rodniki".
Munro: mężowie traktowali moje pisanie jako poważną pracę
Szwedzka Akademia poinformowała na Twitterze, że nie udało jej się skontaktować z laureatką. O Nagrodzie Nobla Munro może dowiedzieć się z wiadomości nagranej na poczcie głosowej.
Alice Munro mieszka w miejscowości Clinton. Jest 17. laureatką Nagrody Nobla urodzoną w Kanadzie. Do tej pory uhonorowano 27 pisarzy i pisarek piszących po angielsku.
Munro, spadkobierczyni Tołstoja i Czechowa - pisze Juliusz Kurkiewicz
Po ogłoszeniu werdyktu Komitetu Noblowskiego Szwedzi zaczęli szturmować księgarnie. Światowe agencje fotograficzne publikują zdjęcia księgarni ze Sztokholmu, gdzie czytelnicy wykupują książki Munro.
Pisarz Ignacy Karpowicz o tegorocznej noblistce: - Jej twórczość została okraszona kaskadą epitetów, że "nasz Czechow", że "jest iluzjonistką, której sztuczek nie da się rozszyfrować". Tymczasem gdyby nie chcieć popaść w zasłużone skądinąd chwalby, stajemy przed problemem. Bo świetna kompozycja, nieprzewidywalność (oczywiście do pewnego stopnia; proszę nie mylić życia z literaturą!), elegancja zdań, spokój, stoicyzm i tak dalej. Tyle że to ani nie oddaje uroku tej prozy, ani nie wyjaśnia jej magnetyzmu. Przeczytaj tekst Karpowicza - "Kanadyjska pisarka Alice Munro mówi: dość!"
Dziękowała obu mężom za traktowanie jej pisania jako poważnej pracy: "W moim pokoleniu znalezienie takich mężczyzn nie było łatwe. To, że złapałam ich dwóch, czyni mnie szczęściarą" - przeczytaj sylwetkę pisarki w "Wysokich Obcasach".
Wszystkie recenzje książek Alice Munro w "Gazecie Wyborczej" - czytaj tutaj.
Jak ogłaszano zwycięzcę tegorocznej literackiej Nagrody Nobla:
Crowded press conference at Swedish Academy. #NobelPrize Cheers that it is a woman, #AliceMunro. pic.twitter.com/yfcHWs3CmI
— Nobelprize_org (@Nobelprize_org) October 10, 2013
O przyznaniu nagrody decyduje 18 akademików. Jak głosi legenda, jest ich właśnie tylu, bo założyciel Akademii król Gustaw III uznał, że po staroszwedzku liczebnik "osiemnaście" brzmi wyjątkowo ładnie ("aderton"), a fraza "jeden z osiemnastu" ("en av de aderton") ma już w ogóle przepiękną melodię.
Ostatni werdykt Akademii Szwedzkiej był wielce kontrowersyjny. Nobla dla chińskiego powieściopisarza Mo Yana, który tuż przed odebraniem wyróżnienia pochwalił na konferencji prasowej instytucję cenzury, Herta Müller (laureatka z 2009 roku) nazwała "katastrofą".
W ostatnich latach bardzo często Nobla dostawał ktoś z pierwszej piątki listy bukmacherskiej firmy Ladbrokes. Ubiegłoroczny laureat Mo Yan figurował na zmianę na drugim lub trzecim miejscu, wcześniej bukmacherzy trafili z Orhanem Pamukiem.
W tegorocznych zestawieniach bukmacherów prowadził seryjny autor bestsellerów Japończyk Haruki Murakami, który - jak sam twierdzi - postanowił zostać pisarzem po tym, jak w 1978 roku dostał objawienia na meczu baseballowym. Opłaciło się. Jego książki, chociażby "Kronika ptaka nakręcacza", "Kafka nad morzem" czy "1Q84", rozchodzą się w milionowych nakładach (w Japonii zwykle 2 mln w pierwszy tydzień po premierze).
Po piętach deptała Murakamiemu właśnie Alice Munro. Mistrzyni opowiadań niedawno ogłosiła, że zamierza przejść na pisarską emeryturę. Podobnie zresztą jak i Philip Roth, który plasował się na 12. pozycji zestawienia. Nisko, ale to dlatego, że akurat on ostentacyjnie lekceważy Akademię Szwedzką. Nagroda na pożegnanie?
Za prawdopodobne uznawano też, że laureatem w tym roku będzie kobieta. Ostatni raz stało się tak cztery lata temu (Müller), a w ciągu ostatnich dwóch dekad akademicy zaczęli nieco chętniej doceniać pisarki (dla porównania w latach 80. nie było ani jednej laureatki).
Kilku dyżurnych kandydatów znalazło się w tym roku dopiero w drugiej dziesiątce, obok Rotha także Amos Oz (16:1), Milan Kundera (25:1) czy Umberto Eco (25:1). Polacy? Daleko. Szanse Adama Zagajewskiego i Olgi Tokarczuk ocenia się na 100:1.
Raz przyznano literackiego Nobla pośmiertnie
W przeszłości bywało i tak, że sami członkowie Akademii Szwedzkiej dystansowali się od werdyktów, choć nie wolno im zdradzać żadnych detali nominacji i selekcji kandydatów. Powinni też znosić w milczeniu ewentualne ataki prasowe, nie prostując ani nie zaprzeczając plotkom, domysłom czy insynuacjom.
Według regulaminu protokoły obrad mogą zostać ujawnione dopiero po upływie 50 lat. A jednak w 1965 roku juror Gunnar Ekeloef odciął się od nagrody dla Michaiła Szołochowa, wskazując na jego polityczną służalczość, a w 1969 roku sekretarz Akademii protestacyjnie wstrzymał się od laudacji na cześć Samuela Becketta (który zresztą nie wziął udziału w uroczystości).
Choć regulamin wyraźnie mówi, iż nagroda nie może być przyznana pośmiertnie, jeden jedyny raz odstąpiono od tej zasady. Wyjątek zrobiono w 1931 roku dla wybitnego szwedzkiego poety Erika A. Karlfeldta. Przez ponad 20 lat pełnił on funkcję sekretarza Akademii. A choć koledzy dwukrotnie głosowali na niego - stanowczo odmawiał przyjęcia Nobla, twierdząc, że nie godzi się nagradzać samego siebie. 43 lata później Eyvind Johnson i Harry Martinson nie mieli już tych skrupułów i nagrodę przyjęli, co źle odebrała zarówno szwedzka, jak i światowa opinia publiczna.
Jak się okazuje, czasem największych noblowskich kontrowersji były lata 60. i 70. W 1964 roku Jean Paul Sartre odmówił przyjęcia wyróżnienia, co wcześniej zrobił tylko Borys Pasternak (pod naciskiem politycznym - władzom ZSRR jego "Doktor Żywago" się nie spodobał).
Nie wszyscy jednak wiedzą, że gdy zamieszanie wywołane jego gestem przycichło, Sartre napisał do Akademii, że pieniądze, owszem, przyjąłby chętnie (nie dostał!). W ostatnich dwóch dekadach na pewno nie wszystkim podobały się też takie werdykty, jak Nobel dla Dario Fo, Harolda Pintera czy J.M.G. Le Clézio. Wobec awantur sprzed kilkudziesięciu lat nie wydają się jednak niczym szczególnym.
>> E-booki Alice Munro w Publio.pl